Nazwaliśmy go Pieprzyk, bo to futerko przecież w kolorze pieprzu. Oczko od początku mu szwankowało, a wizyta u okulisty nie pozostawiła złudzeń, trzeba je było amputować. Pieprzyk bardzo dzielnie zniósł zabieg i jest kolejnym piratem nie z Karaibów, a z Medora.  Smutne to bardzo, jeśli ktoś wyrzuca psa, bo nie chce go operować a ten cierpiący pies musi trafić do schroniska, żeby nie cierpiał.

W TYPIE RASY: mieszanej

PŁEĆ: samiec

WIEK:

WIELKOŚĆ: średnia

DATA PRZYJĘCIA: 02.04.2023

OPIEKUNEM WIRTUALNYM PIEPRZYKA JEST P. AGNIESZKA.

Numer kontaktowy: 506 761 221