💛 Kotek Leoś – historia, która mogła skończyć się inaczej…

Leoś ma zaledwie 2,5 miesiąca.

Maleńkie ciałko, ogromne serce.

A mimo to ktoś uznał, że można go po prostu… podrzucić.

Na posesję, gdzie mieszkały dwa psy, które nie tolerują kotów.

On nie rozumiał, co się dzieje.

Nie wiedział, że znalazł się w miejscu, gdzie życie wisi na włosku.

Stał blisko tarasu, patrząc w okno – może czekał na kogoś, kto go zauważy.

I został zauważony. W ostatniej chwili.

To mogła być tragedia… ale dziś jest nadzieja.

Leoś okazał się być najczulszą, najdelikatniejszą istotą, jaką można sobie wyobrazić.

To kotek, który przytula się nie dlatego, że boi się świata…

On po prostu kocha ludzi.

Kładzie łepek na dłoni, mruczy tak, że aż robi się ciepło w sercu.

Jakby chciał powiedzieć: „dziękuję, że żyję”.

Maluch jest już zaszczepiony, bezpieczny i gotowy, żeby otworzyć nowy rozdział.

Szukamy dla niego domu, w którym przytulanie nie jest luksusem, a codziennością.

Domu, w którym mały Leoś już nigdy nie będzie „problemem do podrzucenia”, tylko członkiem rodziny — kochanym, potrzebnym i widzianym.

Jeśli czujesz, że to Ty jesteś jego człowiekiem…

Zadzwoń do nas.

Leoś czeka — z serduszkiem otwartym tak szeroko, że trudno w to uwierzyć, kiedy ma się zaledwie dwa i pół miesiąca 💔

Kontakt

Ola 666610062