Od kilku tygodni w okolicach starej poczty w Starych Juchach przebywa kocurek burasek ( chyba kocurek) Jest zadbany, widać że był dobrze karmiony i miał swój dom. Ma zapasy tluszczyku. Nie bardzo odnajduje się w roli kota żyjącego na wolności. Początkowo spał na gołej ziemi, na skarpie nad rzeką. Jest dokarmiany, ale doskwiera mu zimno, szczególnie teraz kiedy zaczęły się mrozy. Może czeka na niego kochający właściciel? Może ktoś go przygarnie?