Alek trafił do schroniska mając zaledwie 5 tygodni… Razem z rodzeństwem – nie wiedzieli co się dzieje. Nie ma co się dziwić! Schroniskowe warunki, szczekające psy dookoła, znalezione bez matki, kiedy najbardziej jej potrzebowały…

Tutaj dorastał, tutaj nauczył się wszystkiego od wolontariuszy, potrafi chodzić na smyczy, daje się głaskać. Czasami nawet sam podejdzie, powącha. Gdy wyciągnie się rękę Alek podstawia pyszczek do głaskania. Gdy wyciągnie się rękę do jednego z psiaków, zbiega się cała trójka Wciąż uczy się co to miłość, co to głaskanie, pieszczoty. Z pewnością, w kochającym Domu szybko załapie, że to wszystko jest miłe, dobre dla niego.

Zawsze na widok człowieka, aż skacze z radości. Cieszy się ogromnie, gdy ktoś zatrzyma się przy jego boksie, gdy wolontariusz wejdzie do boksu, aby zabrać na spacer. Aż ciężko opisać tę radość.

Trójka ostatnich braci do adopcji siedzi w jednym boksie. Nazywamy ich Kindery – bo to takie nasze dzieciaki! Jeszcze jakiś czas temu Kindery miały swojego „szefa” – starszego dziadka, chodził zawsze powolutku, swoim tempem, a Kindery zawsze trzymali się blisko niego. Nie odstępowali go na krok, tak jakby go pilnowali. Niestety Szef jakiś czas temu odszedł, one zostały same, a pustka w boksie i na spacerze została…

Ale Kindery ciągle idą do przodu! Coraz lepiej wychodzi im chodzenie ma smyczy, co raz bardziej przekonują się do człowieka.

Nie mają w sobie cienia agresji.

Alek potrzebuje kochającego Domu, który zrozumie, że psiak nigdy nie miał Domu i da mu czas na oswojenie się z nową sytuacją.

Dobrze by było, gdyby psiak trafił do Domu z podwórkiem lub na aktywną Rodzinę, która zadba o odpowiednią ilość ruchu.

W potencjalnym Domu dobrze by było, gdyby był inny psiak, ale nie jest to konieczne.

Alek urodził się w 2017 roku.

Jest wykastrowany, zaszczepiony i zaczipowany.

Kasia 507 237 447