Za nim historia jakich wiele: błąkał się z innymi psami po wsiach, jadł co znalazł na śmietniku, dokarmiała go też dobra osoba. Inna, zła, skrzywdziła: Bolek ma delikatnie skrzywiony pyszczek, prawdopodobnie to skutek uderzenia lub kopnięcia. Do schroniska trafił zaraz po urazie, jedną część pyszczka miał sparaliżowaną. Na szczęście czucie wróciło, neurolog zapewnił, że go to nie boli i tylko źle zrośnięta szczęka przypomina o tamtym czasie. Od pierwszych dni w schronisku Bolek pokazał się jako psiak uroczy, cudownie przytulaśny i spragniony człowieka, a w stosunku do innych psów jest prawdziwym dżentelmenem. Ulubiona aktywność? Na pleckach, brzuszek do góry – zachęca by go głaskać, miziać, poklepywać. Na smyczy chodzi bardzo dobrze, nie boi się już ulicy i głośnych dźwięków, dlatego mógłby zamieszkać również w mieście, w bloku. Mamy za sobą jazdę samochodem- jest pasażerem idealnym! U weterynarza- pacjent idealny! W ogóle jest psem idealnym i do idealnego życia brak mu tylko domu i człowieka. Bolesław jest młodym, 2-3 letnim psiakiem, jeszcze wszystko przed nim. Szukamy mu domu godnego jego wielkiego psiego serducha.