Pies do adopcji, Bytom, 3 lutego 2022
Borys
Józefa Łaszczyka, 41-902 Bytom, województwo śląskieMAMY NADZIEJĘ, ŻE TA DRAMATYCZNA HISTORIA ZAKOŃCZY SIĘ HAPPY ENDEM I DOMEM NAJLEPSZYM NA ŚWIECIE
Ta historia zaczyna się pewnego pięknego poranka. Drzwi otwierają się z łoskotem i wchodzi pies... "Wchodzi" i "pies" to zbyt dużo powiedziane - chód zbliżony był do czołgania się, a pies zbliżony do kupki kości na cmentarzy. Od razu wiedzieliśmy, że jego życie to pasmo cierpienia i od wielu miesięcy nie widział świata zamknięty gdzieś, niewiadomo gdzie. Sami zobaczcie nazdjeciach...
Od czego by tu zacząć - szybki lifting, pazury, uszy - ale ich stan był fatalny i wymagał długiego leczenia, badania i tak się zaczęło. Borys - bo tak dostał nasz kostek na imię zamieszkał tuż obok, za biurem. Dlaczego tam? Bo to budynek obok ns z dostępem do wybiegu. Chcieliśmy mieć czas, aby poobserwować, wyleczyć, odkarmić. A to u dużego psa wiadomo- skrę żołądka i inne ciekawości. Gdy Borys dostał kocyk popatrzył zdziwiony, ale największym zaskoczeniem dla niego było wyjście na wybier... i to BEZ ZAWIJAJĄCYCH SIĘ W OPUSZKI pazurów. To był dramat. Borys nie potrafił stawiać odpowiednio łap, przez wiele lat zaniedbań wyrobił sobie chód taki, aby bolało jak najmniej. I nagle przeżył szok - parę dni zajęło mu ogarniecie nowej rzeczywistości. Tego, że nie śpi się na stojąco, a jedzenia się nie połyka w sekundę. Tego, że kocyk jest tylko jego. A my, mimo iż go nie głaszczemy zbyt często i traktujemy zastrzykami to dla jego dobra. Najciekawsze jest to, że Borysa z naszej strony spotkało wiele bolesnych rzeczy - zastrzyki, czyszczenie uszy, badania krwi, USG, zeskrobiny, a on patrzył na nas i nadal patrzy z takim zrozumieniem. On wie, że udzielamy mu pomocy - wiedział to od pierwszej chwili - kiedy pozbył się bólu spowodowanego pazurskami, dostał kocyk i pierwsze od dawna jedzenie. On od razu obdarzył nas zaufaniem - dla niego byliśmy jak dobry omen. Znak, że pomimo tego co robimy świat zmienia się na lepsze.
I tak jego świat z dnia na dzień stawał się lepszy.
Borys odzyskał siłę, zaczął tyć. Okazało się, że to poczciwy pies, spokojny, grzeczny, typowo domowy - nie brudzi, nie sika, nie piszczy, nie szczeka. Poczciwy, kochany dziadzio. Pies idealny, którego ktoś skazał na zapomnienie.
Borys dostał szansę - miał zamieszkać z nami w biurze - mija obecnie 2 lata, kiedy nasza Gołąbeczka rezydentka umarła i nie znaleźliśmy dla naszej cudownej kompanki zastępstwa, wiec pomyśleliśmy, że to dobry pomysł. Więc Borys przyszedł do biura - kot Depresja fuknął, Borys odskoczył dostał rykoszetem z łapy od kota Lolka - co to się działo....! Potknął się o własne łapy i zaczął z przerażenia... krzyczeć... Czym prędzej uciekł do siebie i już nigdy nie zechciał wyjść. Jak widać Borys dla kotów jest nieszkodliwy (tak jak i dla reszty świata), ale koty dla Borysa już owszem 🙂 Dziadzio musi poznać nową rzeczywistość - ale zobaczcie sami za co Borys nas kocha - widać to doskonale na zdjęciach przed i po
- PłećPies
Kategorie:
Przydatne linki:
Rejestracja psa w bazie danych zwierzątDodaj ogłoszenie o psie do adopcji
Raporty dla województwo śląskie
Pomóż zwierzakom
Dodaj Twoje sąsiedztwo