Znaleziono go jak szedł szosą w lesie, zmęczony, zdezorientowany rozglądał się ciągle za czymś lub za kimś.

Znalazła go kobieta i zgłosiła do gminy. Tak trafił do gminnej przechowalni. Dałam mu na imię Cezar. Jest cudny owczarkiem, długowłosym. Zaniedbana sierść świadczy , że nie był dobrze traktowany. Cezar jest mega łagodny do ludzi i zwierząt. Cierpliwy i kochany. Żle znosi zamknięcie w boksie. Jest taki uroczy i przesliczny. Cezar jest zaszczepiony, zaczipowany. Czeka w Mszczonowie pod Warszawą. Szukam mu domu z ogrodem.