Poznajcie Czesię. Czesia to piękna, dorosła już sunieczka o czarnym futerku. Dziś jest to już futerko bardziej zadbane, ale niestety życie nie oszczędzało tej psiej dziewczyny, co odbiło się na jej fizyczności. Zanim trafiła do schroniska, żyła na łańcuchu. Uwiązana, rodząca kolejne psie dzieci. O ich losie nic nie wiemy. Za to wiemy, że choć Czesia jest dziś w schronisku, to jednak jest to dla niej uśmiech losu. Bo dołożymy wszelkich starań, żeby tej pięknej suni znaleźć dobry, kochający dom. Dom, w którym jej futro będzie lśniło, brzuszek będzie pełen, a do snu będzie się układać wygodnie u boku człowieka.

Czesia początkowo była zdystansowana zarówno do ludzi jak i zwierząt. Ale nie trzeba było dużo czasu, żeby okazało się, że tak naprawdę jest łaknącą bliskości człowieka i pieszczot, przyjazną sunią. W boksie uwielbia przytulać się do wolontariuszy. Na spacery chodzi chętnie, w szelki ubiera się bez problemu i z radością wymaszerowuje ze schroniska u boku człowieka. Ale Czesia potrafi na spacery chodzić także w towarzystwie innych psów. Nie nakręca się przy nich, nawet, jeżeli spacerowy partner jest bardziej podekscytowany. Obserwuje z zaciekawieniem, wspólnie powęszy, i idzie dalej. Do mijanych psów nastawiona jest obojętnie. Lato pokazało nam też, że Czesia uwielbia wodę, uwielbia się taplać w baseniku i po psiemu wygłupiać.

Czesia była z nami też u weterynarza i choć wizyta nie sprawiała jej jakiejś wielkiej przyjemności, przetrwała całkiem spokojnie. Tak samo jak jazdę samochodem

Dziś wiemy już, że Czesiulka to pies wspaniały, gotowy kochać swoich ludzi całą sobą. Schronisko otworzyło tę kiedyś tak zaniedbaną, a tak cudną psią dziewczynkę. Wystarczyło, że ma ciepłą budę, codziennie jedzenie i co jakiś czas ludzi, a Czesia pokazała nam, że na bliskość z człowiekiem czekała z utęsknieniem całe swe psie życie. To wyobraźcie sobie, jak wspaniale zrobi jej dom, kiedy w końcu ktoś ją wypatrzy.