Cześć Człowieki, sprawa jest.

Niestety wróciłem z adopcji. Nowi opiekunowie bardzo starali się zapewnić mi jak najlepsze warunki. Pokochali mnie, rozpieszczali i chodzili na długie spacery. Niestety nie nadążali za moim szalonym tempem i energicznym usposobieniem. Pracowałem nawet pod okiem behawiorysty. Niestety nie udało mi się opanować swoich chęci pędzenia przed siebie. Pomimo tego, że miałem ogród w którym do woli mogłem biegać na spacerach nie dawałem za wygraną. Właściciele wciąż ulegali kontuzjom a mi było przykro, bo to silniejsze ode mnie.

Wykryto u mnie alergię na karmę zbożową, to oczywiście nie był problem dla moich opiekunów i dbali abym jadł zdrowo.

Szukam rodziny, która poradzi sobie z moją siłą i wspólnie będziemy wiedli aktywne życie.

Mam na imię Dorado.

Lubię schroniskowych opiekunów ale wiecie sami… co własne posłanie, to własne. Jestem młody, silny i z pewnością nie jestem agresywny.

Szukam przyjaciela, który będzie wraz ze mnę zdobywał świat. Razem łapa w łapę przemierzymy kilometry spacerowych ścieżek i leśnych szlaków.

Zapraszam Cię na wspólny spacer adopcyjny. Nie martw się z pewnością się polubimy. Jeśli aktywnie spędzasz wolny czas i masz dobre serce i dużo miłości i cierpliwości to chyba właśnie na Ciebie czekam w schronisku. Mam tyle energii, że nie będziesz się ze mną nudził – obiecuję.

Pamiętaj, że najpierw trzeba się skontaktować telefonicznie z biurem adopcyjnym schroniska. Więc bierz telefon w łapki i dzwoń.