- 06 lat, 10 miesięcy

- Mały

Imię: KAMYK

Waga: 13 kg

Płeć: samiec

Pochodzenie: Miasto Ciechanów

AKTUALIZACJA lipiec 2019: Łapka KAMYKA nie będzie amputowana, pies nie obciera sobie jej w boksie, nie jest bolesna.

AKTUALIZACJA maj 2018: Niestety łapka nie wróciła do prawidłowego kształtu 🙁 mimo wszystko KAMYK bardzo dobrze radzi sobie w poruszaniu się.

KAMYK trafił do nas na początku lipca 2017 roku z uszkodzoną przednią lewą łapką, prawdopodobnie po wypadku komunikacyjnym. Łapka nie dość, że mocno pokiereszowana to na dodatek minęło tyle czasu, że pojawiła się martwica, zanik mięśni i poważny przykurcz. KAMYKOWI groziła amputacja łapy. Lekarz mimo wszystko miał nadzieję na uratowanie łapki i wszystko szło w dobrym kierunku. Codziennie do KAMYKA przyjeżdżała wolontariuszka, która masowała i naciągała łapkę. KAMYK jest najłagodniejszym i najcierpliwszym pacjentem jakiego kiedykolwiek mieliśmy w schronisku, w trakcie zabiegów nie warczy, nie piszczy tylko liże po rękach. Jest łagodny do ludzi jak i niektórych psów. Wykazuje też cechy psa stróżującego i lubi sobie czasem głośno poszczekać na obce osoby, które odwiedzają schronisko. KAMYK bardzo ładnie chodzi na smyczy. Przed adopcją zostanie wykastrowany. KAMYK błaga o dom !!!!

Opis wolontariuszy:

Dogaduje się z wybranymi psami. Prawdopodobnie chce mieć człowieka na wyłączność, dlatego też odgania inne psiaki. Z pewnością najlepiej będzie czuł się w domu jako jedyny zwierzak.

Kamyk wręcz pragnie kontaktu z człowiekiem. Lubi, kiedy się do niego mówi, głaszcze się go, bądź przytula. Do schroniska trafił w 2017 roku, więc możliwe, że nigdy nie miał kochających właścicieli. Pozostawiony w boksie próbuje zwrócić na siebie uwagę przechodzących osób i wydostać się na zewnątrz. Często wciska głowę między pręty i prosi o odrobinę czułości.

Ze względu na zniekształconą łapkę należy zabierać Kamyka na krótsze spacery po miękkiej powierzchni. Spacery po chodniku, asfalcie bądź innej twardej nawierzchni będą podrażniać łapkę i prowadzić do powstawania ran. Kamyk jest bardzo dzielny, chętnie wychodzi na coweekendowe spacery i dotrzymuje kroku towarzyszowi z boksu. Psiak jest przyzwyczajony do dotykania w każdym miejscu, dlatego w razie potrzeby można wziąć go na ręce.

Kamyk trafił do schroniska najprawdopodobniej po wypadku komunikacyjnym. W przedniej łapce pojawiła się martwica i zanik mięśni. Pomimo walki lekarza i wolontariuszki, która masowała i naciągała łapkę, nie udało się przywrócić jej sprawności, ale nie wpływa to na codzienne funkcjonowanie psiaka. Pomimo wielkich przeciwności losu Kamyk wciąż jest bardzo radosnym psem i wierzy, że ktoś pokocha go takim, jakim jest!