Historia Krecika i OSTRZEŻENIE przed Panią Sylwią z podpoznańskiej miejscowości, która „wielkodusznie” adoptuje pieski, po czym nie postępuje tak jak powinna. Dwie twarze pseudo-miłośniczki zwierząt, wielka ignorancja, arogancja i bezduszność. Z jednej strony twarz budząca zaufanie i szacunek środowiska w którym pracuje. Druga obojętna, pewna siebie, poirytowana, niemająca sobie nic do zarzucenia. A po środku tego obrazka nasz Krecik, który miał znaleźć dobry dom a finalnie raz błąka się samotnie po okolicy, innym razem jest przypięty łańcuchem do budy. Rzeczywistość pokazała, jak bardzo wybiórcza jest miłość do zwierząt Pani adoptującej. Jedne zwierzęta zasługują wg niej na mieszkanie w domu, inne bytują w budzie na tarasie, przypięte łańcuchem. A najsmutniejsze w tej historii jest zatrważająca nonszalancja pani S., której NIE przyznamy nigdy wyróżnienia „Prawdziwy Przyjaciel zwierząt”. Kłamstwa w żywe oczy, a na końcu wisienka na torcie: pies od dawna u nas, a Pani, odbierając telefon, zapytana, czy u Krecika wszystko ok, z radością informuje, że oczywiście:) Tak bywa, że nie wszystkie adopcje są udane. Na szczęście są przyjaciele, którzy czuwają, jest wolontariat i sporo dobrych ludzi dookoła. Przestrzegamy Fundacje i schroniska przed wyżej wymienioną osobą. Przepraszamy Kreciku. Dziś poszukujemy dla Krecika odpowiedzialnego, pełnego miłości i uwagi domu. To sporych rozmiarów, korpulentny, radosny, zgodny z innymi zwierzętami zwierzak. Zaraża pozytywną energią i pogodnym nastawieniem do świata. Mimo wszystko wciąż kocha ludzi ponad wszystko na świecie. Uwielbia spacery, pięknie chodzi na smyczy. Teraz jest jego czas, czas na najlepsze życie. Zadzwoń, zapytaj o Kreta: 792054144