Nala błąkała się po ul. Cementowej w Olsztynie, gdzie została zabezpieczona przez Straż Miejską. Nie mamy wątpliwości, że dotychczasowe życie spędziła na łańcuchu - trafiła z jego resztką na szyi. Wykazuje też związane z tym charakterystyczne kręcenie się wokół będąc na smyczy, zajmie jej jeszcze trochę czasu, zanim przyzwyczai się, że koniec smyczy, to nie koniec spaceru. Nie wyglądała też najlepiej - uszy miała całe w kołtunach, była bardzo szczupła.

Nala boi się wielu rzeczy - nie chciała wchodzić do budynku, obawia się innych psów, chociaż nie jest agresywna i mamy nadzieję, że niebawem zamieszka z jakimś sympatycznym kolegą.

Idealnym domem dla Nali byłby domek jednorodzinny. Potrzebuje czasu, żeby przekonać się do wielu nowych rzeczy, także mieszkania w środku, do tego przyda się kawałek ogrodzonego ogródka. Nie wyobrażamy sobie jednak, by miała wrócić gdzieś na podwórko na stałe. Jest bardzo wrażliwa, a jednocześnie skupiona na człowieku, zależy jej na kontakcie i bardzo go poszukuje.