Chciałbym podziękować wszystkim za uratowanie mojego życia. W ciągu 24 godzin postaraliście się i zebraliście pieniążki za które ciocia Wiola z Pionkowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami mnie wyleczyła i zabezpieczyła.

To dzięki Wam dzisiaj jestem zdrowy i szczęśliwy a za chwilę będę szukał Domu.

**********************************

Tofinio nie ma jeszcze nawet 2 lat a już w swoim życiu przeżył koszmar porzucenia i bezdomności.

Wyrzucony tuż przed samymi Świętami, w Wielkim Tygodniu, przy krajowej drodze szybkiego ruchu, w gm. Głowaczów która ma podpisaną umowę ze schroniskiem Baros w Suchedniowie i na dodatek w sezonie najbardziej agresywnych, atakujących kleszczy nie miał żadnych szans na przeżycie.

Śmierć zasadziła się na Niego kilkutorowo i gdyby nie Wasza pomoc finansowa Kochani dopięłaby swojego celu.

Przywiozłam Go z 41°gorączką, lejącego się przez ręce.

Ta mała zaledwie 8 kg bida przez tydzień walczyła z babeszjozą w szpitalu.

Dzisiaj niebezpieczeństwo minęło.

Dzięki uprzejmości Grazyna Sulek i jej Fundacji Przytul Psiaka mogłam zabrać Tofika z ciasnej klatki w lecznicy i przewieźć do kameralnego Przytuliska w Pionkach koło Radomia gdzie spędził Święta.

Jednak nawet najlepsze przytulisko nie zastąpi domowych warunków a najczulsza Opiekunka kochającej Rodziny.

Dzisiaj Tofik jest już całkowicie zdrowy. Został zabezpieczony od kleszczy, pcheł i robaków wewnętrznych.

Za tydzień kastracja, później szczepienia więc już rozglądamy się za najlepszym na świecie Domkiem z wygodną kanapą i ludźmi gotowymi podarować mu nie tylko swoje serca ale również szacunek, opiekę i bezpieczeństwo.

Tel.ws.adopcji: 606 854 980