Niki został oddany do schroniska 04.01.2024, ponieważ jego opiekunka nie potrafiła sobie poradzić z dominującym charakterem psa.

Poniżej zamieszczamy dokładny opis psiaka autorstwa jego dotychczasowej opiekunki:

"Na spacerach Niki atakuje wszystko co się rusza, psy, koty, osoby dorosłe, a także dzieci, czasem wystarczy, że ktoś powie "dzień dobry" i pies wpada w szał, wyrywa się, szczeka, szarpie, jest głuchy na wszelkie komendy czy przywoływanie do porządku. Jest sredniej wielkości, wazy 20kg i jest na prawde silnym psem.

Jest bardzo zainteresowany innymi psami, ale obwąchiwanie się z nimi to dla niego tylko okazja do ataku na psa lub jego wlasciciela. Zdarzyła nam się niedawno taka sytuacja, gdzie Niki zapoznawał się z drugim psem, którego właścicielka schyliła się by poprawić szelki swojemu psu, wtedy Niki wyskoczył do ataku próbując ugryźć kobietę w twarz, to jest jedną z wielu przykrych historii których doświadczyliśmy. Kto nas zna wie że nie może podejść do nas gdy jesteśmy na spacerze z psem a dzieci, które chcą podejść z daleka musimy ostrzegać że nie wolno podchodzić do naszego psa. Problemy są nie tylko na spacerach ale też niestety w domu, nie możemy swobodnie przyjmować gości, czy kolegów dzieci bez uprzedzenia ponieważ w domu Niki też atakuje i o ile ja jestem w domu to z trudem ale udaje mi się go uspokoić, natomiast gdy zostaje z dziećmi w domu to zachowuje się tak jakby razem ze mną wyszły wszystkie zasady, które obowiązują w domu. Dzieci są w wieku 7 i 14 lat i gdy mnie nie ma obowiązki związane z Nikim przejmuje starsza córka i sytuacja która miała ostatnio miejsce zmusiła mnie do podjęcia decyzji o poszukaniu nowego domu dla Nikiego. Niki nigdy jakoś specjalnie nie słuchał córki ale w ostatnim czasie było kilka sytuacji gdzie Niki ostrzegał wystawiając kły gdy ta kazała mu wrócić na miejsce żeby móc odebrać domofon, otworzyć komuś drzwi. To już bardzo mnie niepokoiło tym bardziej że takie zachowanie psa było w mojej obecności aż w końcu kilka dni temu podczas spaceru z Zuzią Niki chciał zaatakować psa sąsiadów i w tym swoim amoku i niemocy przekierował agresję na córkę i złapał ją za nogę. Niki jest bardzo energicznym, wesołym psem, bardzo szybko uczył się wszelkich sztuczek typu turlanie, kółeczko itp zna ich wiele i z dziką radością je wykonuje i czeka na smaczek, uwielbia wodę zarówno kałuże, rowy, stawy i morze jak i kąpiele w wannie -to dla niego czysta przyjemność, wyczesywanie to również dla niego przyjemność chętnie siada i czeka na czesanie. Lubi zabawę z piłką i kijem ale nie chce ich oddac tylko chciałby zeby go ganiać. Uwielbia jazde autem, zawsze pierwszy wskakuje do auta i wypatruje miejsca docelowego podrozy.W domu jest zawsze tam gdzie ja albo przynajmniej w bliskiej odległości, gdy jestem w łazience-Niki leży pod drzwiami i czeka, gdy w kuchni to Niki też jest w kuchni a gdy idę spać-Niki śpi pod drzwiami sypialni. Nie chciał korzystać z legowiska ani kocyka, starą się być zawsze blisko mnie.

Nikiego zabraliśmy ze wsi tu do miasta, żeby dać mu dobry dom, żeby był naszym towarzyszem, częścią naszej rodziny... Jednak niestety moje wrażenie jest takie, że on tu cierpi, zgiełk miasta go przytłacza, hałas i masa różnych dźwięków, wciąż obcy ludzie i psy. Zostawiony w domu w ciszy wyje i szczeka, wyje też gdy słyszy sygnały karetki, straży i policji. Przez te niecałe półtora roku pracowaliśmy na kilku rodzajach szelek i różnych smyczach. Teraz obecnie wyprowadzam go na 5cio metrowej smyczy co nie jest bezpieczne ponieważ jego rozpęd i szarpnięcie mojej ręki z takiej długości na prawdę boli a żeby tego uniknąć oczy trzeba mieć dookoła głowy i kontrolować czy przypadkiem na horyzoncie nie pojawi się pies, kot czy człowiek. Konsultowaliśmy się też z osobą która pracuje z psami które mają przejawy agresji, stosowaliśmy się do zaleceń ale bez większego skutku. Niki potrzebuje ciągłego ruchu,nieograniczonego dostępu do otwartej przestrzeni, potrzebuje miejsca spokojnego, bez dzieci i innych zwierząt. Tu w mieście, tu z nami dzieje mu się po prostu krzywda."

Dla Nikiego szukamy doświadczonego opiekuna.