Przepraszamy Cię piesku....

Santos, a właściwie Atos nie miał łatwego życia. Trafił pod naszą opiekę w 2017 roku jako młodziutki psiak i szybko znalazł dom. Dom niestety nie wywiązał się z obietnic, bo gdy po pewnym czasie rodzina się rozpadła, z Santosem nie było co zrobić😔 Nikt nie chciał wziąć 'obowiązku' na własne barki. I tak Santos prosto z kanapy i ciepła trafił na wieś, do kojca.... Gdzie w słabych warunkach spędził aż 2 lata, o 2 lata za długo 😔. Nie możemy pogodzić się z faktem, że dowiedzieliśmy się o tym tak późno. Gdy tylko go zobaczyliśmy był mocno zaniedbany: utuczony, brudny, a przede wszystkim mocno przestraszony. Nikt Santosa na szczęście nie bił, ale przebywał z dużo większymi od siebie psami, które go dręczyły😔 Nic więc dziwnego, że Santosowi trudno było z początku nawiązać spokojne relacje z psami 😔 - cały proces poznawania był dla niego mocno stresujący.

Patrząc na Santosa dziś i przypominając sobie Atosa z 2017 roku nie widzimy różnicy. To nadal psiak, który kocha ludzi, małych (mieszkał z małymi dzieckiem), dużych, starszych. Wszystkich. Nadal jest bardzo mądrym, pozytywnym i pięknym psem. Potrzeba tylko rodziny, która naprawdę Santosa pokocha, która już nigdy go nie zawiedzie. Ze względu na przejścia jakie ma za sobą, Santosa nie polecamy do centrum miasta.

Santos może zamieszkać z drugim psem po wcześniejszym zapoznaniu.