Adoptowany wiele lat temu ze schroniska, którego nawet nie pamięta bo był malutki….

Wczoraj przyprowadzony wraz z dokumentami i książeczką .

Do schroniskowego kojca nie chciał iść, a kolejne godziny wpatrywał się w miejsce gdzie ostatni raz widział swoją opiekunkę . Próbował się wydostać…

Cierpienie tego psa jest niewyobrażalne..

Oddany dlatego, że zaczął „psosić”, kiedy jego psia przyjaciółka uciekła i już się nie odnalazła.

On zwyczajnie tęsknił , poczuł się samotny.

Teraz samotny jest jeszcze bardziej…….

Sasza ma 6 lat. Wykastrowany, zaszczepiony.

Dogaduje się z innymi psami.

Zna smycz, jest łagodnym psiakiem.

Błagamy o DOM I RODZINĘ, która okaże mu wyrozumiałość i wsparcie , da czas na oswojenie się z nowym miejscem i pokocha ponad wszystko.

Ola 533 564 074

Klaudia 609 530 953