Smutek. Kolejny pies, który dzisiejszej nocy przeżyje piekło na ziemi. Smutek to psiak, dla którego kamieniem milowym było przekroczenie progu swojego kojca. Tak jak inne zwierzęta jemu podobne, powolutku, z naszą pomocą, stara się ze wszystkich sił, by przezwyciężyć strach. To proces bardzo powolny, na drugim zdjeciu widzicie pierwsze próby przekonywania Smuteczka, że świat nie jest tak zły, jak myśli, że jest. I tak oto nadchodzi noc sylwestrowa. Możecie mowić, ze przesadzamy, że przecież to tylko jedna noc, ze jak to się dzieje, ze Wasze maltańczyki i buldożki sie nie boją, więc gdzie widzimy problem? Bardzo chętnie zaprosilibyśmy Was do schroniska. Po odwiedzinach w kojcu takiego psa dajemy gwarancję na to, ze nie odpalicie już nigdy ani jednej petardy. Takich psów jak Smutek jest ogrom. Co drugi pies przeżywa totalne męki, nawet przy hukach w oddali. Pomyślcie o Smutku, jego kolegach, o ptakach, dzikich zwierzetach. Pomyślcie o tych, o które się nikt nie zatroszczy, nie przytuli, nie przytrzyma, kiedy się boją. Smutek wierzy w Waszą empatię i życzy wszystkiego dobrego. Strzelajcie tylko korkami od szampana!