Ziuta trafiła do schroniska w 2016 roku. Malutka, niespełna roczna kuleczka nie wiedziała gdzie jest. Czemu trafiła do miejsca, gdzie słychać piszczenie i płacz aż tylu psów? Była przerażona i na początku nie pozwalała się nikomu do siebie zbliżyć.

Wolontariusze podjęli więc z nią pracę. Któregoś dnia na tyle im zaufała, że wyszła na swój pierwszy spacer. Z czasem zauważyła, że spacery i smycz nie są czymś złym.

Niestety Ziuta nigdy tak naprawdę do końca nie otworzy się w schronisku. Jest nadal przerażona i pojawia się przy drzwiach do boksu tylko wtedy kiedy wie, że zaraz będzie spacer. Najpewniej czuje się pomiędzy swoimi kolegami z boksu. To oni dają jej największe oparcie.

Ziuta jest wrażliwą, cichutką sunią, która nie prosi tak jak inne psy o przytulenie czy pogłaskanie tylko stoi z boku i patrzy. Dogaduję się z psami, które są dla niej oparciem i dzięki nim otwiera są coraz bardziej.

Tylko kochający i odpowiedzialny dom jest wstanie pokazać jej, że nie musi się już bać i, że istnieją też dobrze ludzie.

O takie jak ona nie pyta nikt… Ludzie wolą bardziej otwarte i kontaktowe psy, a nie takie wycofanie i wrażliwe jak ona… Czy zdarzy się cud i zadzwoni ten jeden telefon i odmieni jej los? Tak bardzo o tym marzymy!

Potencjalna rodzinna musi się liczyć z tym, że może być potrzebna praca z behawiorystą.

Urodzona w 2015 roku.

Jest zaszczepiona, wysterylizowana i zaczipowana.

KASIA 507 237 447