Nasza Tosia zaginęła 27.06.2022 roku, Jest po przejściach w 2021 roku miała parwowiroze ledwo została odratowana, od tamtej pory jest uczulona wygryza sobie sierść, nie zdążyliśmy ustalić jeszcze na co ale powinna dostawać leki na stałe. Tego dnia jak zawsze była na podwórku z drugą suczką swoją matką i zaczęła się burza przestraszyła się grzmotów i uciekły obydwie. Jej matka Calina wróciła Tosia niestety nie. Kilka dni wcześniej też nam zwiała ale udało się ją odnaleźć dzięki Facebookowi. Ja już byłam w 9 miesiącu ciąży niestety nie byłam w stanie jej szukać. Syn objeździł wszystkie schroniska i weterynarzy, niestety ślad zaginął. Mimo tego że minęły już 2 lata nadal czekamy mamy nadzieję że może jakaś dobra dusza ją przygarnęła i wróci do nas że nic jej nie jest. Całe 9 miesięcy leżała na moim brzuchu i słuchała i wyoatrywała jak rusza się brzuch. I zaginęła dosłownie kilka dni przed porodem. Jeśli ktoś ma wiedzę na temat gdzie przebywa proszę o jaką kolwiek informacje. Nie będę miała żalu do nikogo poprostu chcielibyśmy ją odzyskać. Bez niej to już nie jest to samo dom jest taki pusty.