KUSY to duży pies, który do schroniska trafił 8.12.2022 r. z miejscowości Brzezinko w gminie Lubicz, razem z drugim psem - suczką Lucy. Kusy jest psem, który prawdopodobnie od urodzenia mieszkał w fatalnych warunkach i trafił do nas jako pies dziki. Spacery na smyczy, dotyk, bliski kontakt i zaufanie do człowieka to dla Kusego pojęcia nieznane. Nie przeszedł absolutnie żadnego socjalu. Początki Kusego były dość emocjonujące, zarówno dla niego, jak i dla pracowników schroniska. Straszył nas wszystkich zębami i donośnym szczekaniem. Gdy ktoś za bardzo się do niego zbliżył, był w stanie ruszyć do ataku. Jednak dziś wiemy, że przemawiał przez niego zwyczajnie strach. Po stopniowym przyzwyczajaniu go do obecności człowieka, Kusy zrobił wielki progres. Z psa, który na widok człowieka kulił się w kącie i odwracał wzrok, zamienił się w psa, który na nasz widok głośno i radośnie szczeka oraz domaga się głasków. Poza terenem schroniska Kusy nadal nie czuje się zbyt komfortowo. Odgłosy miasta, przejeżdżające auta, rowery, dźwięki i zapachy - wszystko jest dla niego obce i bardzo go stresuje. Jednak małymi krokami poznaje coraz lepiej świat. Jest pełnym energii i radości psiakiem, który na otwartym terenie rozwija swoje skrzydła. Nie zna żadnych komend, no bo skąd ma je znać. Jednak nad tym też pracujemy i jesteśmy dobrej myśli. Dla Kusego szukamy domu zdecydowanie z wielkim terenem, gdzie swobodnie będzie mógł biegać, najlepiej na wsi w ciszy i spokoju, z dala od zgiełku miasta. Po wcześniejszym zapoznaniu, towarzystwo innego psa nie powinno być problemem. Najlepszy człowiek dla niego to człowiek spokojny, cierpliwy i wyrozumiały. Dom, który zaakceptuje Kusego takiego, jakim jest i da mu czas na to, aby się otworzył. Domu, który będzie go kochał nie za coś... lecz pomimo wszystko. Zdjęcie: Anna Kleszcz Opis: Adam Bruski UWAGA! Opis został sporządzony na podstawie obserwacji psa w warunkach schroniskowych. Niektóre zachowania mogą się powielać w domu, inne się ujawniać, a jeszcze inne nie powtórzyć.