KULFON to około roczny młodzieniec, który trafił do nas 29 października 2023 r. z terenu Torunia. Pan, który przyprowadził psiaka, twierdził, że został podrzucony na działkę. Kulfonek na początku wymagał troszeczkę pracy z człowiekiem. Strasznie bał się smyczy, cała nowa schroniskowa rzeczywistość go przerastała. Po niedługim czasie znalazły się młode osoby, które były zainteresowane adopcją naszego słodziaka. Cieszyliśmy się, ponieważ wydawało się, że byli dość mocno zaangażowani w spacery zapoznawcze z psiakiem. Nadszedł dzień kiedy Kulfon powędrował do domu tymczasowego, oczywiście z opcją domu stałego. Minął bardzo krótki czas, kiedy dostaliśmy informację, że psiak musi wracać do schroniska. Na pytanie o powód, niestety ręce troszeczkę nam opadły... "jest za silny i za aktywny". Biorąc dużego i bardzo młodego psa, trzeba mieć pierwsze co na względzie to to, że psiak będzie wulkanem energii. I trzeba zadać sobie pytanie, czy będziemy w stanie zaspokoić jego wszystkie potrzeby. W ten sposób nasz cudak z ciepłego domu trafił z powrotem do schroniskowej klatki. Musimy przyznać, że mocno nam posmutniał. A jaki jest? To istny cudak, który uwielbia spacery (i pięknie na nie maszeruje z opiekunami do parku), uwielbia powęszyć, zdarza się, że troszeczkę ciągnie, ale jest to z łatwością do opanowania. Jest cudownym towarzyszem człowieka we wszystkich czynnościach. Pięknie potrafi siadać i podawać łapkę. Dziwi nas to, że nadal siedzi w schronisku. Najpiękniejszy czas, który powinien spędzać w domu z ukochanymi ludźmi, na zabawach, nauce i pieszczotach, ucieka mu przez łapki :( Mamy ogromną nadzieję, że tym razem rozkocha kogoś na dobre. Psiak jest już po zabiegu kastracji. Zdjęcie: Anna Kleszcz Opis: Marta Łydzińska UWAGA! Opis został sporządzony na podstawie obserwacji psa w warunkach schroniskowych. Niektóre zachowania mogą się powielać w domu, inne się ujawniać, a jeszcze inne nie powtórzyć.