ZOYA trafiła do schroniska 18.11.2023 r. jako bezpańska z Brzozówki (gm. Obrowo) wraz z drugą suczką Gają. Spanikowana, wystraszona, nie dająca się dotykać, piszcząca ze strachu - ogromny psi dramat. Początkowo w ogóle nie chodziła na lince, ale jak zwykle czas i człowiek zrobili swoje, dobra robota została wykonana i efekt jest widoczny. Sunia bardzo ładnie się otworzyła i choć zachowuje jeszcze trochę nieśmiałości, niepewności, to jest naprawdę przecudna i kochana. Urodą naprawdę zachwyca, taka mała wilkowata panienka. Młodziutka - ma ok. 1,5 roku, delikatna i niewielka - ok. 11 kg. W kojcu próbuje jeszcze troszkę odstraszać szczekaniem osoby, których nie zna, ale te, które już poznała, przyjmuje z radością i nawet daje wziąć się na ręce. Zoya bardzo ładnie chodzi na smyczy, ale na spacerach jest jeszcze dość spięta. Często chodzi z ogonkiem wciśniętym pod siebie. Wiemy, że jest ciekawa świata, ludzi, innych psiaków, ale na poznawanie wszystkiego potrzebuje czasu. Podczas spaceru ładnie załatwia swoje potrzeby. Wiele można wypracować z nią za pomocą smaczków, bo jest ogromnym łasuchem. Głaskania dopiero się uczy, przyjmuje je, ale z pewną dozą niepewności. Pomimo stresu trzyma się blisko człowieka. Na tą chwilę Zoya powinna zamieszkać w spokojnym, cierpliwym domu, bez małych dzieci. Domu, który da jej przestrzeń i czas na odnalezienie się w nowej sytuacji. Zoya dobrze czułaby się w towarzystwie drugiego psa, który byłby dla niej wsparciem i przewodnikiem. Zdjęcie i opis: Anna Kleszcz UWAGA! Opis został sporządzony na podstawie obserwacji psa w warunkach schroniskowych. Niektóre zachowania mogą się powielać w domu, inne się ujawniać, a jeszcze inne nie powtórzyć.