CANA przyjechała do nas 7.01.2024 r. jako bezpańska z miejscowości Tylice (gm. Łysomice). Stała sobie dziewczyna na środku drogi i chyba wypatrywała pomocy... Chcemy wierzyć, że nie zerwała się z łańcucha... Cana to jeszcze dzieciak, choć całkiem spory :) Ma ok. roku i waży ok. 20-25 kg. Wizualnie psina jest boska, ale w zachowaniach potrzebuje troszkę ogłady, wychowania, ukierunkowania jakie zachowania są poprawne, a jakie niezbyt mile widziane. Cana jest roztargniona i szalona :) Przepełnia ją energia i ogrom emocji, którym musi dać upust podczas aktywności. Na smyczy chodzi dość chaotycznie, ale braki poprawnego poruszania się nadrabia swoją ogromną sympatią i naprawdę nikt się na nią nie potrafi złościć jak mocniej pociągnie lub się zaplącze. Cana na początku dość nieufnie, a raczej nieśmiało podchodziła do człowieka. Za to teraz z każdym chciałaby się witać bez względu na to czy to człowiek czy pies. Jej ogon wciąż merda. To dobrze! Bo pokazuje nam swoją otwartość i radość. Sunia interesuje się piszczącymi zabawkami, ale wygląda na to, że jednak są dla niej nowością. Najchętniej siedziałaby na kolanach opiekuna i tylko się przytulała :) A że troszkę jednak waży, to niekoniecznie musimy jej na to pozwalać, choć tulaski z takim cudnym liskiem o mięciutkim futerku są naprawdę miłe :) W nowym domu na pewno trzeba będzie włożyć troszkę pracy w tą rozbrykaną młodzież. Pamiętajcie, że zawsze warto podać psiakowi pomocną dłoń, aby Wasze wspólne życie było po prostu fajne. Abyście rozumieli się, szanowali i nie zapominali kto jest kim. Cana może zamieszkać ze starszymi dziećmi, a także innymi psiakami. Dom jest bardzo potrzebny, ponieważ sunia źle znosi pobyt w schronisku i będąc w zamkniętym boksie niestety często gania swój własny ogon... :( Zdjęcie i opis: Anna Kleszcz UWAGA! Opis został sporządzony na podstawie obserwacji psa w warunkach schroniskowych. Niektóre zachowania mogą się powielać w domu, inne się ujawniać, a jeszcze inne nie powtórzyć.