BRONIA to około 4-letnia sunia, która przyjechała do nas 7 czerwca 2024 z Rogówka (gm. Lubicz). Została zgłoszona jako psiak biegający po wsi i to uwaga - od roku! Podobno nie dawała się złapać. I rzeczywiście nie było łatwo, ale udało się :) Pierwsze dni w schronisku były dla niej bardzo stresujące. Nie chciała wychodzić na zewnątrz, siedziała w rogu klatki na gabinecie pozabiegowym, gdzie i tak jest znacznie spokojniej i ciszej niż w budynku, gdzie powinna być jako psiak nowo przyjęty. Małymi kroczkami zaczęła ruszać do przodu, ale mimo wszystko strach przed schroniskową rzeczywistością i ludźmi był ogromny. Po kilku dniach pobytu na gabinetach Bronia (w domu nazywana też Mychą) pojechała do domu swojej schroniskowej opiekunki. Wiemy, że w takich przypadkach dom czyni cuda, a dom, w którym jest stado innych psiaków przeważnie gwarantuje sukces. I tak było w tym przypadku :) Bronia bardzo szybko przekonała się do domowników i psich kumpli. Pokochała dzieciaki (w wieku szkolnym), ogród, a najbardziej łóżko i kanapę :) Pierwsze trzy dni w domu mała po prostu spala i jadła, nic więcej. Odsypiała rok tułaczki... Bardzo mocno jest wpatrzona w człowieka, a zarazem jest go niepewna. Na pewno jedni wołali i dawali jeść (nie była wychudzona), a drudzy przeganiali - stąd ta niepewność. Ale łatwo ją do siebie przekonać :) W domu uwielbia ucinać sobie drzemki bardzo blisko człowieka, nawet wciskając się w niego, byle tylko bliżej. Bardzo lubi wciskać główkę za poduchę od kanapy, pod kołderkę czy kocyk, czuje się wtedy bezpieczna. W chwili obecnej, gdy wraca się do domu, to pięknie tańczy z radości na nasz widok :) Bardzo ładnie zaczyna zaczepiać do zabawy człowieka i psiaki, które razem mieszkają. Do nowo poznanych osób jest nieśmiała, ale też bez przesady - na mizianko podchodzi :D Potrzebuje troszeczkę czasu, żeby bardziej się ośmielić. W tym lęku i strachu nigdy nie pokazała nam grama agresji ani ząbków, jest oazą spokoju. Na ogrodzie "chodzi swoimi ścieżkami" jak kotek ;) Dla Broni szukamy domu przede wszystkim spokojnego, bez małych dzieci. Może jak najbardziej zamieszkać z innym psem, ale my widzimy ją również jako jedynaczkę. Już sobie wyobrażamy malutką, 7-kilogramową księżniczkę u swojego Pana/Pani na kolankach :) Zdjęcie: Kamila Pokrzywnicka Opis: Marta Łydzińska (DT)