Monroe to ok. 2-letnia koteczka o sporych gabarytach. I choć dziś Monroe jest już śmielsza i czuje się już beztrosko to nie zawsze tak było. Przez pierwsze dni po przybyciu Monroe była kłębkiem nerwów. Jej oczy – duże jak pięć złotych – zdawały się powiększać jeszcze bardziej na widok człowieka. Jej reakcja na ludzi nie wzięła się znikąd. W dniu przybycia była mocno zaniedbana. Na plecach miała dredy i filc, które spowodowały odparzenia. Monroe została znaleziona w zamkniętym śmietniku, do którego została wrzucona przez człowieka. Po ponad tygodniu spędzonym wśród wolontariuszy, którzy od pierwszej chwili przekonywali Monroe, że nie wszyscy ludzie są źli, koteczka jest już oswojona oraz ośmielona. I choć do obcych nadal podchodzi z rezerwą, to postępy jakie poczyniła są ogromne! 😀 Monroe to przekochana koteczka, rozkoszna i urocza. Ze względu na młody wiek, Monroe lubi się bawić, ale w zupełności wystarczają jej 5-minutowe zabawy. Kotka zamiast aktywnego spędzania czasu zdecydowanie woli odpoczywać zmieniając pozycję co kwadrans. 😉 Drapanki, głaski i delikatne muśnięcia sprawiają jej ogrom przyjemności. Pieszczoty są dla Monroe równie ważne co jedzenie, a musimy zaznaczyć, że spory z niego łakomczuch. 😀 To typowa domatorka. Leniuszek, który chętnie położy się na kanapie obok opiekuna, a w nocy zaśnie pod kołdrą właściciela. Monroe może zamieszkać w domu, w którym jest już kot, ale kot-rezydent musi należeć do tych ugodowych, bowiem obecność dominujących kotów mocno ją przytłacza. Świetnie czuje się w pomieszczeniach, bezbłędnie kuwetkuje i nie wykazuje tendencji do niszczenia oraz brojenia. Szukamy Monroe domu niewychodzącego