Teodor to piękny i dostojny kocurek sporych rozmiarów. Trafił do nas w wyniku interwencji – „właściciel” tak o niego „dbał”, że kocur w dniu odebrania ledwo trzymał się na nogach… Był brudny, bardzo zaniedbany, sierść matowa i sfilcowana, a na dziąsłach stan zapalny… Jego stan był tragiczny, a szanse na przeżycie nikłe. Od tego dnia minęło kilka tygodni. Dziś Teodor – nazywany przez wszystkich Tedziem – jest zdrowy, pyszczek ma wyleczony, a jego apetyt rośnie z każdym dniem. 🙂 Ze względu na negatywne przeżycia z przeszłości, Teodor bywa zdystansowany w pierwszym kontakcie. Gdy Tedziu już komuś zaufa, nie opuszcza takiej osoby na krok. Drepcze swoimi małymi łapkami za opiekunem niczym piesek wyprowadzany na smyczy. Teodor jest przeuroczy! Jego okrągły pyszczek i płaski nosek jasno wskazuje, że w jego żyłach płynie „brytyjska krew”. 😉 Niczym rasowy kotek, Teodorek powinien wylegiwać się na salonach. Ten łaciaty brytyjczyk wręcz ubóstwia człowieka. Gdy tylko zobaczy na horyzoncie swojego ulubionego człowieka, od razu nadstawia główkę do głasków, pręży swoje puszyste ciałko i zaczyna ocierać się o nogi. Pogodny, miły i bardzo łagodny. Tedzio jest już dorosłym kotkiem i nie należy do energicznych. Tedzio to typowy domator. To pulchny, kochany pieszczoszek, która w dzień chętnie położy się na kanapie obok opiekuna, a w nocy zaśnie pod kołdrą. 🙂 Teodor toleruje inne koty, choć podejrzemy, że najlepiej czułby się jako rozpieszczony jedynak i oczko w głowie właściciela. Tedzio bezbłędnie kuwetkuje i nie wykazuje tendencji do niszczenia. Jest zupełnie nieagresywny. Szukamy dla Teodora domu niewychodzącego. Serdecznie zachęcamy do adopcji tego puszystego słodziaka!