Sisy została odebrana interwencyjnie poprzednim właścicielom. Suczka była trzymana na łańcuchu, nie miała nawet budy. Jedynym „schronieniem” była blacha oparta o ścianę budynku. Na szyi zamiast obroży miała plastikowy sznurek, który wrósł się jej w skórę… W dniu przybycia była kłębkiem nerwów, strach przed człowiekiem wręcz ją paraliżował.. Po kilku tygodniach pobytu jest ośmielona i przyjaźnie nastawiona do ludzi! 😀 Sisy wie już, że nie każdy człowiek jest zły, ma swoich ulubionych pracowników i wolontariuszy na widok których cała się ekscytuje i cieszy. 🙂 W pierwszej chwili jest zdystansowana – musi dobrze poznać człowieka, aby mu zaufać. Gdy Sisy już komuś zaufa, okazuje się ogromną pieszczoszką, przytulakiem i całuśną sunią. Do ludzi kochana, przyjazna. Ślicznotka uwielbia być wtulona w człowieka, czasami dosłownie wchodzi na głowę. 😉 Jest spragniona kontaktu, a za każdą poświęconą jej chwilę jest bardzo wdzięczna. Z zadowoleniem oblizuje opiekuna po rękach i twarzy. Jest niezwykle inteligentna, szybko uczy się komend. Na spacerach biega, skacze i spaceruje z ogonkiem podniesionym do góry. 🙂 To dosyć energiczna suczka, dlatego długie spacery są dla niej bardzo przyjemne. Sisy stara się zachować czystość, czeka na wyjście i dopiero na nim załatwia swoje potrzeby.